Sieć sklepów Wilko, założona w 1930 roku przez rodzinę z Leicester, jest na skraju bankructwa. Firma złożyła zawiadomienie o zamiarze powołania administratora. Jej właściciele szukają inwestorów, którzy uratują biznes i miejsca pracy.
Wilko to popularna sieć sklepów z artykułami domowymi i ogrodniczymi. Firma ma ponad 400 sklepów w Wielkiej Brytanii i Irlandii. W ostatnich latach Wilko zmaga się z trudnościami finansowymi. Firma odnotowała spadek sprzedaży i zysków. Przyczyną problemów są rosnące koszty prowadzenia biznesu, takie jak koszty energii i wynajmu, a także spadek wydatków konsumenckich.
W 2022 roku Wilko zwolniło 400 pracowników w ramach oszczędności. Firma próbowała również ograniczyć koszty poprzez zamykanie sklepów i rezygnację z niektórych produktów. Jednak działania te nie przyniosły oczekiwanych efektów.
W tej sytuacji Wilko zdecydowało się złożyć zawiadomienie o zamiarze powołania administratora. Administrator będzie odpowiedzialny za sprzedaż majątku firmy i wypłacenie wierzycieli. W przypadku bankructwa Wilko może stracić pracę nawet 15 000 pracowników.
Bankructwo Wilko to kolejny sygnał trudnej sytuacji, w jakiej znalazły się brytyjskie firmy. W ostatnich latach wiele firm ogłosiło upadłość, w tym Debenhams, Arcadia Group i Thomas Cook. Rynek detaliczny jest w coraz trudniejszej sytuacji, a firmy muszą się dostosować do zmieniających się warunków rynkowych.
Bankructwo Wilko to także strata dla brytyjskiej gospodarki. Firma zatrudnia ponad 15 000 osób i jest jednym z największych pracodawców w sektorze detalicznym. Utrata miejsc pracy w Wilko będzie miała negatywny wpływ na gospodarkę.