Warszawa, 10 stycznia 2024 r. – Wczoraj po południu policja weszła do Pałacu Prezydenckiego pod nieobecność prezydenta Andrzeja Dudy i zatrzymała skazanych prawomocnym wyrokiem posłów Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika. Po godz. 22 zostali oni doprowadzeni do aresztu śledczego Warszawa-Grochów.
Większość parlamentarna wskazuje na równość wszystkich wobec prawa, PiS grzmi o początkach totalitaryzmu w Polsce
Do zatrzymania miało dojść, gdy prezydent Andrzej Duda najprawdopodobniej opuścił Pałac Prezydencki. Przed godziną 18 udał się bowiem na noworoczne spotkanie ze Swietłaną Cichanouską i członkami społeczności białoruskiej.
Zatrzymanie byłych ministrów wywołało liczne komentarze polityczne. Większość parlamentarna, w tym przedstawiciele opozycji i koalicji rządzącej, wskazała na zasadę równości wszystkich wobec prawa.
Zatrzymanie osób skazanych prawomocnym wyrokiem jest oczywistym obowiązkiem państwa – powiedział rzecznik prasowy rządu Piotr Müller.
Z kolei przedstawiciele Prawa i Sprawiedliwości zaatakowali rząd. – To początek totalitaryzmu w Polsce – powiedział poseł PiS Krzysztof Sobolewski.
Osoby zatrzymane doprowadzone do aresztu
Komenda Stołeczna Policji poinformowała, że osoby, w stosunku do których prowadzono czynności, zgodnie z nakazem sądu, zostały doprowadzone do właściwej jednostki penitencjarnej.
O co chodzi w sprawie Kamińskiego i Wąsika?
Mariusz Kamiński i Maciej Wąsik zostali skazani prawomocnym wyrokiem za nadużycie władzy w związku z aferą gruntową. Kamiński otrzymał karę dwóch lat pozbawienia wolności, a Wąsik karę roku pozbawienia wolności w zawieszeniu na dwa lata.